Antyperspiranty eliminują pocenie, usuwają bakterie oraz nadają skórze przyjemny zapach, dlatego większość z nas sięga po nie każdego dnia. Jednak czy zastanawialiście się, co mają w składzie i czy są całkowicie dla nas bezpieczne?
Skóra pod pachami stanowi dość znaczną powierzchnię naszego ciała. W tej okolicy zlokalizowanych jest wiele gruczołów potowych, które usuwają zalegające w organizmie toksyny oraz regulują jego równowagę termiczną. Co ciekawe, sam pot jest bezzapachowy. To fermentujące i namnażające się bakterie odpowiedzialne są za nieprzyjemną woń.
Komercyjne i syntetyczne antyperspiranty zawierają składniki, które blokują pory przez co uniemożliwiają prawidłowe wydalanie toksyn oraz zaburzają naturalne procesy termoregulacyjne organizmu, co może prowadzić do wystąpienia bolesnych stanów zapalnych.
Sole glinu takie jak chlorek glinu (Aluminum Chloride), chlorowodzian glinu (Aluminum Chloralhydrate) czy tetrahydroksychlorek glinowocyrkonowy glicyny (Aluminium Zirconium Tetrachlorohydrex GLY) to substancje aktywne antyperspirantu. Substancje te czopują ujścia gruczołów potowych, tworząc razem z obumarłymi komórkami naskórka barierę mechaniczną, co może prowadzić do zachodzenia różnego rodzaju reakcji toksycznych. Co więcej, wykazano, że sole glinu tj. chlorowodorek glinu i chlorek glinu zakłócają działanie receptorów estrogenu ludzkich komórek raka piersi MCF7 zarówno pod względem wiązania ligandów, jak i ekspresji genu reporterowego regulowanego estrogenem[1]. Oznacza to, że aluminium należy do metali zdolnych do ingerencji w działanie estrogenu w naszym organizmie.
Kolejnymi składnikami często występującymi w antyperspirantach są parabeny (methyl-, ethyl-, propyl-, butyl-, benzylparaben). Parabeny to związki konserwujące stosowane w kosmetyce od lat. Są jedną z najlepiej przebadanych grup konserwantów. Panel ekspertów CIR w raporcie ewaluacji bezpieczeństwa wskazuje, że parabeny są bezpieczne w produktach zawierających do 0,8% tych związków oraz stwierdza, że parabeny wykazują słabe działanie estrogenne, ok. 4 rzędy wielkości niższe od estradiolu [2]. Potwierdzono również, że parabeny mają zdolność penetracji warstwy rogowej naskórka w głąb skóry, gdzie zostają metabolizowane. Eksperci CIR stwierdzili jednak, że ok. 1% z tych przenikniętych związków może zostać w organizmie w postaci niezmetabolizowanej. W 2004 roku opublikowano badania ukazujące, że parabeny mogą kumulować się w tkankach w stanie nienaruszonym. Naukowcy wyekstrahowali, zidentyfikowali oraz określili stężenia parabenów w badanych przez siebie próbkach nowotworu sutka (ilość metyloparabenu okazała się być największa)[3]. Z tego wynika, że związki te mogą w istocie gromadzić się w tkankach w stanie nienaruszonym.
Kolejny możliwy składnik antyperspirantów to triclosan. Środek antybakteryjny, który z powodzeniem powstrzymuje wzrost bakterii oraz proliferację wirusową. W kosmetykach i innych środkach bezpośredniego użytku stosowany od lat. Jednak niedawne doniesienia naukowe spowodowały, że związek ten jest uważany jako zaburzający prawidłową gospodarkę hormonalną oraz mogący być potencjalnym kancerogenem (czynnikiem rakotwórczym). Badania te nie są jednak jednoznaczne [4].
Powyższe składniki to tylko niektóre ze związków, które bardzo często kryją się w komercyjnych antyperspirantach. Czy jest zatem sens codziennie nakładać kolejną porcję potencjalnie niebezpiecznych dla zdrowia substancji, które zatykają nasze pory, mogą penetrować skórę i kumulować się w tkankach?
Wspaniałą alternatywą dla komercyjnych antyperspirantów są naturalne dezodoranty, które nie blokują ujścia gruczołów potowych, dzięki temu skóra może oddychać oraz zachować prawidłową termoregulację ciała. BERGAMOTA to nasz dezodorant w kremie, który zawiera naturalne i bezpieczne składniki. Jego działanie opiera się na antybakteryjnych właściwościach wodorowęglanu sodu, czyli sody oczyszczonej, który redukuje bakterie odpowiedzialne za nieprzyjemny zapach. Połączenie masła shea z olejem kokosowym wspaniale pielęgnuje wrażliwą skórę pod pachami, a dodatek tapioki (skrobi z manioku), która absorbuje nadmiar łoju ze skóry, pozostawia uczucie suchości i czystości na długi czas. Całość dopełnia wspaniały cytrusowy zapach, który powstał z połączenia naturalnych olejków eterycznych słodkiej pomarańczy, bergamotki i trawy cytrynowej. Wypróbuj i przewietrz swoje pachy ze szkodliwych syntetycznych związków chemicznych.
[1] J Inorg Biochem. 2005 Sep;99(9):1912-9
[2] International Journal of Toxicology 27(Suppl. 4): 1-82, 2008
[3] J Appl Toxicol. 2004 Jan-Feb;24(1):5-13
[4] Int J Environ Res Public Health. 2014 Feb; 11(2): 2209–2217