Witamina C to niezwykle ważny związek chemiczny. W przeciwieństwie do roślin i niektórych zwierząt, nasze organizmy nie potrafią same jej syntetyzować. Jest więc w całości dostarczana z zewnątrz (egzogenna). W ostatnim czasie kosmetyki z witaminą C to niezwykle mocny trend na rynku. W obiegu informacyjnym krąży wiele faktów i mitów na temat jej budowy i działania. „Aktywna jest jedynie lewoskrętna forma witaminy c”;„nieuczciwi producenci oszukują konsumentów i w rzeczywistości sprzedają prawoskrętną, nieaktywną i tańszą formę”; „witaminy C nie należy stosować latem”. Chyba każdy spotkał się przynajmniej z jedną z tych krążących wszędzie opinii. Czy jest w nich choć cień prawdy? Dziś rozprawimy się z tymi rewelacjami i w oparciu o rzetelne, naukowe publikacje dokładnie przedyskutujemy budowę, właściwości oraz działanie witaminy C w kosmetykach.
Aby rozmawiać o witaminie C, o jej właściwościach i wpływie na skórę, zastanówmy się najpierw: czym w ogóle jest?
Kwas L-askorbinowy pełni rolę kofaktora dla wielu enzymów. Co to znaczy i jakie ma znaczenie dla organizmu? Wyobraźmy sobie, że każda komórka naszego ciała to świetnie działający bioreaktor, w którym nieustannie zachodzą różnego rodzaju procesy biochemiczne. Procesy te, to reakcje, które determinują prawidłowe funkcjonowanie naszego organizmu. Większość z nich nie mogłaby zajść bez obecności odpowiednich katalizatorów. Takimi katalizatorami są enzymy - wysoko wyspecjalizowane białka, które specyficznie kierują szlakami metabolicznymi komórek. Enzymy z kolei do prawidłowego działania potrzebują kofaktorów. Reasumując, praktycznie wszystkie procesy życiowe wymagają udziału enzymów, które w bardzo wielu przypadkach do swojej aktywności potrzebują kofaktorów. Witaminy (kofaktory) są zatem niezbędne do funkcjonowania naszych organizmów.
Kwas L-askorbinowy jest bardzo aktywny biologicznie. Bierze udział w wielu niezwykle ważnych reakcjach. Jest kofaktorem wielu enzymów, stymulując różnego rodzaju procesy biochemiczne. Jakie? Jest ich wiele. Skupmy się na procesach, które mają bezpośredni wpływ na kondycję naszej skóry.
Kolagen to główne białko tkanki łącznej, stanowiące w zależności od źródła 25-40% ogólnej ilości białka w organizmie zwierzęcym [4]. Kolagen wpływa na jędrność, elastyczność i sprężystość naszej skóry. Według źródeł naukowych, poziom witaminy C w skórze starczej i z fotouszkodzeniami jest mniejszy. Nie wiadomo, czy to powiązanie odzwierciedla przyczynę, czy skutek. Wiadomo jednak, że nadmierna ekspozycja na stres oksydacyjny wynikający z zanieczyszczeń i promieniowania UV wiąże się ze zmniejszonym poziomem witaminy C w warstwie naskórka [2]. Jej suplementacja za pomocą kosmetyków może, zatem być nieoceniona przy założeniu, że jej forma w kosmetyku będzie przyswajalna przez skórę.
Kolejną bardzo ważną funkcją, jaką pełni witamina C, jest jej potencjał antyoksydacyjny [2,3,5]. Czynniki utleniające, tzw. wolne rodniki, czyli reaktywne formy tlenu (ROS, ang. Reactive Oxygen Species) są niezwykle groźne dla naszych komórek. W warunkach homeostazy, czyli równowagi organizmu, pełnią ważną rolę w procesach biochemicznych. W momencie gdy następuje ich nadmierne nagromadzenie, czy to z uwagi na czynniki zewnętrzne (np. stres, palenie papierosów, promieniowanie UV), czy wewnętrzne (w metabolizmie komórki) zostaje zaburzona równowaga oksydoredukcyjna [3]. Taki stan jest niezwykle groźny, gdyż nagromadzone wolne rodniki mogą niszczyć każdą napotkaną komórkę organizmu, uszkadzając jej DNA. Mogą nawet inicjować procesy kancerogenezy [3].
Większość procesów starzenia się skóry, zarówno te egzo-, jak i endogenne, spowodowane są reaktywnymi formami tlenu [6,7]. Dlatego też związki neutralizujące wolne rodniki, czyli skuteczne antyoksydanty, są niezwykle pożądane w ochronie komórek skóry przed stresem oksydacyjnym. Przeciwutleniacze odgrywają kluczową rolę w preparatach antiAging i antiPollution. Witamina C jest niezwykle aktywnym i skutecznym przeciwutleniaczem, z uwagi na dwie grupy –OH przy wiązaniu podwójnym w pierścieniu. Dzięki temu może służyć jako substancja zmiatająca wolne rodniki. Badania wykazały, że witamina C w połączeniu z innymi antyoksydantami, w tym przede wszystkim z witaminą E i A, działa synergistycznie [2,6,8]. Oznacza to, że zastosowane razem działają silniej. Połączenie ich w odpowiedniej formulacji zwiększa zatem potencjał antyoksydacyjny kosmetyku. Jak wykazały badania, taki preparat będzie wykazywał wysoką aktywność przeciw rodnikową oraz znacznie większą stabilność [8,9].
Mówi się, że witamina C działa rozjaśniająco na przebarwienia. Istnieje wiele doniesień naukowych, potwierdzających tę tezę. W toku badań wykazano bowiem, że witamina C wpływa na inhibicję (zmniejszenie) melanogenezy (złożonego procesu w komórce, prowadzącego do produkcji melaniny – barwnika skóry) [2,3,6].
Witamina C pomaga skórze chronić ją przed skutkami szkodliwego promieniowania UV. Istnieje wiele dowodów naukowych potwierdzających tezę, że promieniowanie ultrafioletowe ma kluczowy wpływ na uszkodzenia i starzenie się naszej skóry [2,6,10]. Co więcej, niektóre źródła wskazują, że
Zagrożenie, jakie niesie ze sobą nadmierna ekspozycja na słońce i lampy w solarium, są związane z produkcją, wspomnianych wcześniej, reaktywnych form tlenu ROS, które to z kolei niszczą napotkane komórki, negatywnie wpływając zarówno na ich strukturę i funkcjonowanie. Witamina C nie pochłania promieniowania per se, jak to robią chemiczne filtry UV. Zmiata za to powstałe w wyniku napromieniowania skóry wolne rodniki tlenowe, chroniąc komórki przed ich zniszczeniem. Badania wykazały, że ekspozycja na promieniowanie UV zmniejsza ilość witaminy C w naskórku, co jasno wskazuje na jej udział w mechanizmach obronnych. Potwierdzono również, że suplementacja witaminą C zwiększa odporność skóry na promieniowanie UV. Co ciekawe, najlepsze rezultaty ochronne wykazało sprzężenie działania witaminy C z witaminą E [2, 9], co dodatkowo potwierdza synergię działania tych witamin oraz tłumaczy, dlaczego lepiej sięgać po kosmetyki, które obok witaminy C zawierają witaminę E oraz inne antyoksydanty.
Wiemy już, jakie najważniejsze funkcje pełni witamina C dla naszej skóry. Zastanówmy się zatem, co daje nam jej suplementacja w kosmetykach? Zasadnicze pytanie brzmi, czy cząsteczki witaminy C są w stanie przeniknąć w głębsze warstwy naskórka? Witamina C może w kosmetykach występować w formie czystego kwasu L-askorbinowego lub jego pochodnych. W zależności od struktury cząsteczki, będzie zależeć jej stabilność oraz powinowactwo do naszej skóry. Kwas L-askorbinowy jest cząsteczką hydrofilową, rozpuszczalną w wodzie. Jego zdolność do przeniknięcia w głębsze warstwy skóry będzie bardzo ograniczona z uwagi na hydrofobowy charakter warstwy rogowej naskórka. Cząsteczki kwasu L-askorbinowego mogą występować w formie anionu (w zależności od pH środowiska), co dodatkowo utrudnia jej przenikanie. Dlatego też preparaty kosmetyczne zawierające czysty kwas L-askorbinowy powinny mieć pH poniżej 3,5 [5]. W takich warunkach cząsteczka jest bardziej stabilna i obojętna elektrycznie, co ułatwia jej przenikanie. Kwas L-askorbinowy jest jednak bardzo wrażliwy na tlen, światło i temperaturę. Utrudnia to jego wykorzystanie w kosmetykach. Dlatego producenci starają się dodatkowo stabilizować kosmetyki z czystym kwasem L-askorbinowym, lub po prostu podwyższają jego stężenie. Przy wysokich stężeniach jednak, może działać drażniąco i złuszczająco. Ciekawą alternatywą są estrowe pochodne witaminy C. Łatwiej penetrują w głąb skóry i są zdecydowanie bardziej stabilne. Tetraizopalmitynian askorbylu to najnowsza, najbardziej stabilna i najdroższa pochodna witaminy C. Charakteryzuje się dobrym przenikaniem w głąb naskórka, gdzie szybko ulega przekształceniu w postać biologicznie czynną. Jest bardzo stabilna, nie powoduje podrażnień, ani złuszczania. Działa przy dużo niższych stężeniach, niż kwas L-askorbinowy. Jest więc niezwykle atrakcyjnym surowcem kosmetycznym. Sprawdzi się w szczególności w preparatach pielęgnacyjnych antiAge, skierowanych do stymulacji biosyntezy kolagenu oraz ochrony przed stresem oksydacyjnym komórki.
Na koniec, porozmawiajmy o wspomnianych we wstępie trzech najczęściej powielanych mitach. Czy są one choć w części prawdziwe? Sprawdźmy.
Jak wspomniałam na samym początku witamina C to kwas L-askorbinowy. By wytłumaczyć kwestię lewo i prawoskrętności oraz nazewnictwa L- i D- cząsteczek musimy powiedzieć sobie parę słów o chiralności. W cząsteczkach organicznych ważna jest nie tylko kolejność połączonych ze sobą atomów. Ich geometria i przestrzenne ułożenie również odgrywają bardzo dużą rolę. W sytuacji, gdy atom węgla ma cztery różne podstawniki, to ich ułożenie w przestrzeni ma kluczowe znaczenie w aktywności biologicznej. O takim atomie węgla mówimy, że jest asymetryczny, a cząsteczka chiralna. W zależności od ułożenia poszczególnych atomów cząsteczki w przestrzeni, rozróżniamy dwie formy tego samego związku pozostające względem siebie jak odbicie lustrzane. Podobnie, jak nasze dłonie – prawa i lewa ręka są względem siebie wzajemnym odbiciem lustrzanym. Są na pozór identyczne, poszczególne elementy lewej i prawej ręki połączone są w tej samej kolejności i w taki sam sposób, jednak nałożenie jednej na drugą nie jest możliwe. Lewej rękawiczki nie włożysz na prawą rękę. Tak samo z chiralnymi cząsteczkami - odpowiadające wzajemnym odbiciom lustrzanym formy nie są nakładalne na siebie. Pod względem właściwości fizycznych i chemicznych są takie same. Niektóre właściwości jednak, w tym przede wszystkim aktywność biologiczna może być znacząco różna. Jest to zrozumiałe gdyż cząsteczki komunikują się ze sobą za pomocą przestrzennego dopasowania. Enzym rozpoznaje odpowiedni kofaktor poprzez dopasowanie jego struktury do miejsca aktywności. By możliwe było rozróżnienie enancjomerów, czyli odbić lustrzanych chiralnej cząsteczki, ustalono pewne reguły nazewnictwa. Stąd w chemicznej nazwie witaminy C, kwasie L-askorbinowym pojawia się litera L. Litera ta oznacza konfigurację cząsteczki. Jeśli przeniesiemy jej trójwymiarową strukturę na płaszczyznę, w tzw. projekcji Fischera, jedna z grup hydroksylowych będzie zlokalizowana po lewej stronie (odpowiednio litera D- oznaczałaby lokalizację grupy –OH po prawej stronie). Nie ma to jednak związku ze skręcalnością płaszczyzny światła spolaryzowanego. Konsekwencją chiralności związków jest posiadanie przez nich właściwości optycznych. Enancjomery – odbicia lustrzane, mają zdolność skręcania płaszczyzny polaryzacji światła spolaryzowanego. Jeden w prawo (+), a drugi w lewo (-). Zatem jeden z enancjomerów będzie prawo-, a drugi lewoskrętny. Pojęcia konfiguracji i skręcalności optycznej są często ze sobą mylone w wyniku niewiedzy i nieznajomości zagadnień stereochemii. Niektórzy przyjmują, że L oznacza lewoskrętny, a D prawo, co jest oczywistym błędem, gdyż cząsteczka L może być prawo lub lewoskrętna.
Jak to się ma do naszej witaminy C? Jak się okazuje, według literatury, kwas L-askorbinowy skręca światło spolaryzowane w zakresie od +20,5 do +21,5 [11]. Ten plus oznacza, iż skręca światło spolaryzowane w... Uwaga, Prawo! Tak, proszę Państwa.
Kwestię skręcalności światła spolaryzowanego wyjaśniłam już przy okazji obalania poprzedniego mitu. Wiemy już, że witamina C, czyli kwas L-askorbinowy jest prawoskrętna. Czy istnieje zatem coś takiego, jak kwas D-askorbinowy? Tak. Kwas D-askorbinowy może być zsyntetyzowany w laboratorium (nie występuje naturalnie), nie posiada on jednak aktywności biologicznej.
Wybierając produkty z witaminą C mamy zatem zawsze pewność, że sięgamy po kosmetyk/suplement zawierający aktywny biologicznie kwas askorbinowy. Kwas D-askorbinowy NIE może być nazywany witaminą. Mit ten zrodził się najprawdopodobniej w celach marketingowych, po to by wmówić konsumentom, że niektóre preparaty z witaminą C są lepsze od innych.
Witamina C uczestniczy w działaniach obronnych skóry przed szkodliwym wpływem promieniowania UV. W związku z tym, nie tylko nie ma przeciwwskazań przed używaniem witaminy C na słońcu, jest wręcz zalecana. W kosmetykach bardzo często dodawana jest do preparatów z filtrem UV i tzw. antiPollution, by zwiększyć ochronę naszej skóry przed negatywnymi skutkami wolnych rodników.
Mam nadzieję, że ten wpis pomógł wyjaśnić często krążące i bezmyślnie powielane mity. Badania pokazują, że witamina C to niezwykle cenny składnik preparatów kosmetycznych. W odpowiedniej formie, formulacjach i zestawiona z innymi antyoksydantami, z witaminą E w szczególności, potrafi zdziałać cuda. Warto więc włączyć ją do codziennej rutyny pielęgnacyjnej. Pozwoli to nam dłużej cieszyć się młodą, jędrną i elastyczną skórą.
Witaminę C w postaci stabilnej pochodnej tetraizopalmitynianu askorbylu w najlepszym towarzystwie witaminy E i A, znajdziesz w naszym serum antyoksydacyjnym Big City Life.
[1] L-ascorbic Acid Sigma Aldrich
[2] The Roles of Vitamin C in Skin Health, J. M. Pullar et al., Nutrients, 2017, 9, 866
[3] Role of Vitamin C in Skin Diseases, K. Wang et al., Frontiers in Physiology, 2018, 9, 819, 1-9
[6] Starzenie Skóry Aktualne Strategie Terapeutyczne, L. Rhein, J. Fluhr, MedPharm Polska 2013
[10] Skin Ageing and Treatment, L. Baumann, J. Pathol., 2007, 211, 241-251
Jaś
trochę długie ale mocno interesujące